Majątek do rozdania

Kościół

Jezus w czasie swojej publicznej działalności swoich uczniów, a także nas, karmi przypowieściami. Zwykłe obrazy z codziennego życia. Tak naprawdę, gdyby nie były opowiadane przez Mistrza z Nazaretu, uszłyby uwadze i praktycznie zostałyby niezauważone. Bo kogo obchodziłaby troska kobiety, która sprząta dom, aby odnaleźć brata? Kto interesowałby się pasterzem, któremu zaginęła jedna owca i pozostawia 99 pozostałych, aby ją odszukać? I tak możemy mnożyć te przypowieści, które po pierwszej lekturze jako tekście literackim wydają się — i trzeba to powiedzieć — po prostu banalne. Żaden współczesny dziennikarz nie poświęciłby chwili uwagi w poczytnym i opiniotwórczym piśmie na zrelacjonowanie tego, o czym mówił Chrystus. A jednak. Przyciąga uwagę czytelnika i ludzi wierzących ta forma przepowiadania już od dwóch tysięcy lat. Bo oto dziwny klucz, którym otwiera on nasze myślenie o rzeczach dalej wybiegających a niżeli ten przyziemny horyzont.