Sprawiedliwość a zbawienie

Kościół

Bliskość Boga w stosunku do człowieka rodzi niepokój. I nie jest to niepokój związany z codziennymi potrzebami, pracą, zaspokojeniem materialnych potrzeb. Gdy pojawia się Bóg, a w tym wypadku Chrystus ze swoją nauką, powstaje w nas uczucie wewnętrznego niepokoju, który dotyczy wiecznych przeznaczeń. Zaczynamy, a na pewno powinniśmy, zastanawiać się, jaki jest kres i cel naszej życiowej wędrówki. Nie wyobrażam sobie, aby wierzyć, przychodzić do Kościoła, zginać kolano do modlitwy i nie żyć świadomie myślą, że koniec jest nieuchronny, że trzeba będzie zdać rachunek ze swego życia i pielgrzymowania, że złudne liczenie na to, iż Bóg jest miłosierny, pozwoli nam zrzucić z siebie płacz wszystkich przewinień, wewnętrznych ludzkich krętactw i grzechów. Człowiek, żyjąc i wierząc, musi mieć świadomość celu.