Oto Jezus ukazujący dzisiaj rąbek swojej tajemnicy. Pokazuje, że słowo, które wypowiada i misja jaką otrzymał od Ojca, nie jest jedynym ziemskim posłannictwem. Nie staje się tylko i wyłącznie przywódcą ale jest Mesjaszem, który ma mandat tego, który jest stworzycielem nieba i ziemi.
Ukazanie jednocześnie uczniom, zwykłym zjadaczom chleba, perspektywy i nadziei jaka ich czeka. Owa boskość, to spotkanie z Bogiem, użyte określenia – twarz promieniująca blaskiem, odzienie białe, wszystko co kojarzy się w naszych ludzkich wyobrażeniach z poczuciem bezgrzeszności, świętością, z czymś co jest nieskalane a jednocześnie poprzez ów kontakt z tym źródłem dobra i miłości, czyni człowieka innym czyli lepszym.
Wydawałoby się dzisiaj, że człowiek ma tyle sposobności aby realizować siebie we współczesnym świecie, ale jakże trudno nam sięgnąć po to co jest na wyciągnięcie ręki, po Biblię, po zastanowienie się nad naszymi prawdami wiary. Nie chcemy, bo unikamy często kontaktu i spotkania z Bogiem. Przyjście Mesjasza w tej chwili, byłoby bardzo niewygodne.