Chrystus w dzisiejszym nakazie misyjnym, używa dość rygorystycznych sformułowań mówiąc: „tam gdzie was nie przyjmą, stańcie po środku i strzepcie nawet proch, aby on nie pozostał na waszych stopach”. Ale tam gdzie przyjmą jego orędzie i słowo poprzez zgłoszonych ludzi, bądźcie, nauczajcie i uzdrawiajcie.
Boży pokój czyli dobroć i miłość, to nie jest rozumienie klasycznego pokoju, który mówi o tym, że jest to stan bez wojny. Pokój w ujęciu Chrystusa, który my głosimy jako jego uczniowie, ci z nadania mandatu poprzez sukcesję apostolską, jak i wszyscy, którzy tu jesteśmy na mocy chrztu świętego, jest relacją między osobami. Można mówić, krzyczeć wiele o pokoju, jeżeli nie ma go w ludzkim sercu i nie ma w odniesieniu do drugich ludzi, ten pokój nigdy nie zostanie osiągnięty.
Pytanie a czym jest ten pokój, który Chrystus dzisiaj daje nam poprzez swoich uczniów? On się objawia przez uprzejmość, życzliwość, przez niezakłamaną i niezafałszowaną gotowość udzielenia pomocy. Wtedy odsłaniamy swoje autentyczne wnętrze. Wtedy jesteśmy Bożym człowiekiem. Chociaż to określenie brzmi dzisiaj trochę jak anachronizm, ale tak właśnie jest, bo ta cząstka Boga w postaci dobra, miłości, przebaczenia, pokoju, emanuje w nas. I to co powiedział dziś Mistrz z Nazaretu: „nie cieszcie się, że was posłałem. Nie bądźcie dumni z tego, że was wybrałem, że poddają się wam duchy, ale bądźcie pełni radości z tego, że wasze imiona będą zapisane w niebie.”
ks. Jacek Stasiak