Druga niedziela Wielkiego Postu prowadzi nas na górę Tabor. Ale w życiu religijnym są dwie góry. Jedna góra gdzie Abraham zdawał egzamin ze swojej wiary, mając Bogu ofiarować swojego jednorodzonego syna i ta druga góra Tabor już w Nowym Testamencie, gdzie widzimy spełnienie obietnicy Bożej, czyli kim, czym i jaka nagroda nas czeka, dzięki wierze w Chrystusa i jego zmartwychwstaniu. Przemienił się wobec nich ukazując im swoje bóstwo.
Nie chodziło tutaj tylko i wyłącznie o pokazanie potęgi Boga i Mesjasza, którym okazał się Chrystus, ale uchylenia rąbka tej rzeczywistości, którą my umownie od dzieciństwa, zgodnie z katechizmem i wiarą katolicką nazywamy niebem, stanem uwielbionym, życiem po śmierci, rzeczywistością obcowania w bliskości Boga, poznania tajemnicy uniwersum istnienia świata. Możemy tych określeń używać zbyt wielu, bo tak wielka jest to tajemnica, że zarówno język ludzki jak i nasz umysł, nie jest w stanie jej pojąć. Stąd usprawiedliwione jest tak opisowe mówienie o czymś jednym, co w skrócie nazywamy niebem i życiem wiecznym.
ks. Jacek Stasiak