Służyć z pokorą a raczej mówiąc dokładniej, wierzyć naprawdę.
Dzisiejszy tekst ewangelii jest jedną prośbą uczniów Chrystusa: przymnóż nam wiary. Ale to jest prośba, która dotyczy każdego z nas. Bo wiara jest darem, dlatego jej pomnożenie czy udzielenie, nie zależy od człowieka, ale jest nam ofiarowane przez samego Stwórcę.
Trudno jest wyjaśnić fenomen ludzi wierzących i niewierzących. Składają się na to różne przyczyny. Niemniej dotknięcie owego palca Bożego, zawsze jest interwencją tego, kto nie jest człowiekiem czyli samego Boga, potem jest kwestia dobrej woli. Czy odpowiadamy na to Boże wezwanie, wewnętrzne duchowe poruszenie, czy też jesteśmy zimni i obojętni?
Prawdopodobnie uczniowie widząc swoje słabości, zwrócili się do Mistrza z prośbą: przymnóż nam, daj nam więcej, umocnij nas w wierze abyśmy mogli być silni i odporni na zło, które nas otacza i głosić z odwagą Twoją naukę.
Ale co to znaczy być dzisiaj człowiekiem wierzącym i jaką wartość ma wiara? Ktoś powiedział: „Utraciłeś bogactwo – niewiele utraciłeś. Utraciłeś zdrowie – jeszcze nie wszystko utraciłeś. Ale jeżeli utraciłeś żywą wiarę – utraciłeś wszystko”. Bo dla nas ludzi wierzących, wiara jest wewnętrznym impulsem do życia. To w jej perspektywie widzę dane mi życie, jako zadanie do spełnienia.
ks. Jacek Stasiak