Moi drodzy, Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej roku 2025. Podkreślam datę, bo każdy rok to kolejny nasz ludzki, człowieczy krok ku spotkaniu się z tą tajemnicą, którą przez ten tydzień, a szczególnie od piątku do niedzieli zmartwychwstania będziemy celebrować w naszej liturgii. Jest to zbliżanie się do tajemnicy śmierci, zrozumienie czym jest dar cierpienia i ujrzenie nas w perspektywie zmartwychwstania, czyli tego przeznaczenia, dla którego żyjemy.
I nie jest to przekroczenie, czy przekreślenie naszych ludzkich dążeń, ambicji, rozwoju, bycia tutaj na Ziemi, lecz ukazanie tej perspektywy, do jakiej powołany jest człowiek. Czynić sobie ziemię poddaną, włączyć się w proces zbawienia świata przez miłość i dobrość świadczoną przez nas drugim ludziom i jednocześnie pamiętać, że jesteśmy tu tylko i wyłącznie przechodniami. Ta myśl, że jesteśmy tu tymczasem daje człowiekowi w chwili zwątpienia ową nadzieję, że zbliżamy się pomimo naszego starzenia, pomimo ukazywania naszej niewystarczalności fizycznej, zbliżamy się do tej granicy, która mówi, iż będzie nowa Ziemia, nowe Niebo i nowe życie.
Ktoś powie, ale to są tylko obietnice. Tak, bo wiara jest wielką obietnicą dla człowieka, który chce kroczyć śladami Chrystusa. Ta nadzieja daje nam wewnętrzną siłę.