Co chce usłyszeć człowiek, który jest kochany i ma przyjaciela, a tym przyjacielem jest sam Bóg? Że umiłował, nie zdradzi, że jest zdolny do największej ofiary, nawet ofiary swojego życia. Przecież są to deklaracje nie tylko pustego słowa, ale deklaracje poparte czynem, które nas ludzi wierzących napawają nadzieją. Nadzieją,że gdy wszystko zawiedzie,że gdy zdradzą i opuszczą nas ludzie, nawet ci uważani za najbliższych, to on jeden pozostanie wierny. Ta wierność przejawia się, nie w podporządkowaniu nakazowi, nie jest ona zadekretowana z góry, ale przejawia się dzięki miłości. Tym co jest bezinteresowne, tym co nie oczekuje zapłaty, tym co czyni człowieka wolnym. Chciejmy więc dzisiaj, gdy słyszymy te słowa Chrystusa, zastanowić się czym jest naprawdę miłość i kim powinien być człowiek miłujący.