Siódma Niedziela zwykła.
Tym razem będziemy mówić o niepopularnym Chrystusie. Bo rezygnacja z siebie, rezygnacja z tego co sprzyja naszemu wygodnictwu, bo zachęta do wyrzeczeń, czyli dawania z siebie czegoś więcej ponad to co jest konieczne, a wtedy pojawia się problem z pytaniem: czy muszę i dlaczego?
Chrystus stawia przed nami nowe wymagania prawa, dotyczącego rozwoju wewnętrznego człowieka.
Cóż za pożytek mamy z tego, że damy lub wyświadczymy bliźniemu tyle ile jest to konieczne, przewidziane przepisem prawa, czy też zasadami zwykłej sprawiedliwości. Coś ponad to, wzniesienie się, uczynienie siebie darem, zaoferowanie czegoś co wzbogaci drugiego człowieka, a więc bycie ponad przeciętność. Wychodzenie ponad standardy, które uznane są za konieczne do spełnienia. Czyli stawanie się kimś, kto daje więcej i staje się inny.
Jest to niepopularny Chrystus, bo stoi w sprzeczności z dzisiejszą iluzoryczną mapą świata i ideałem człowieka. Jest to niepopularny Chrystus, który wzywa nas do wysiłku, poświęcenia, do myślenia o tym, że jest człowiek, który wymaga naszego również wysiłku, zainteresowania i jest ciągłą potrzebą zmuszającą nas, do bezustannego wzrostu i rozwoju.
Chciejmy dobrze zrozumieć teko niepopularnego Chrystusa.
ks. Jacek Stasiak