Jest to jedna z najpiękniejszych przypowieści, porównywana jeszcze z przypowieścią o przebaczeniu cudzołożnicy. Tutaj padają te dwa słowa „Ojcze zgrzeszyłem” i „Przebaczam Ci”, tam twoja wiara i miłość cię ocaliła, idź i nie grzesz więcej.
Wydawałoby się, że praktycznie w tych dwóch przypowieściach a szczególnie w dzisiejszej, streszcza się wszystko co Bóg przez Chrystusa miał do nas do powiedzenia.
Każdy z nas ma udział w roli i losach syna marnotrawnego. Odchodzimy od wartości domu rodzinnego stając się wędrowcami, którzy jakby roztrwaniają dary przekazane nam i wpojone przez rodziców i najbliższe otoczenie. Jest źle gdy odchodzimy z domu tego, którego nazywamy Bogiem i trwonimy wartości i dary w jakie nas wyposażył. Ale nawet gdy roztrwonimy wszystko, możemy liczyć na Boże miłosierdzie, gdy pełni skruchy wrócimy i powiemy – Ojcze zgrzeszyłem.
ks. Jacek Stasiak