Wydawałoby się, że po lekturze ewangelii, Chrystus chwali ludzką nieuczciwość, przebiegłość tego świata. Wobec tego Ewangelia popiera działania, które z gruntu rzeczy możemy nazwać nieuczciwymi. I tak, i nie. Nieuczciwy zarządca to człowiek, to my, symbol każdego z nas. Któż bowiem w tej sieci zawiłości, przepisów, atakujących nas ograniczeń, nie sięga po rozwiązania, które dla niego osobiście lub rodziny będą najlepsze, wygodne, ochronią go przed klęską, wydatkiem lub też upadkiem.
Wszyscy troszczymy się o swoje dobro i o dobro swoich najbliższych. Nie może więc to być z gruntu potępione, gdyż jest to implikacja jednego z przykazań miłości. Ale istnieją pewne granice. Granice, których przekroczyć nie wolno. Powstaje więc pytanie co w życiu człowieka jest najważniejsze?